czwartek, 30 stycznia 2014

Nieodwzajemnienie tak nazywa się tytuł dzisiejszego wpisu, który  można przyrównać dość ogólnie do każdej sytuacji, ja skupię się jednak na tej , która powinna kojarzyć się nam najbardziej czyli  Kobieta/Mężczyzna.
Często zadawane pytanie przeze mnie , czy uczucia powinny być odwzajemnione z taką samą siłą i sposobem ich okazywania ?  czy każdy okazuje je inaczej ?, ale liczy się to co czujemy .
różne są moje zdania na ten temat ,tak jak zapewne każdy ma swoje zdanie w tym temacie .
Mimo wszystko , ostatnio czuję pustkę o której wspominałem wcześniej , czuję, że zaczynam brać udział w nieodwzajemnieniu , i szczerze mówiąc  nie życzę tego nikomu  .Zaczynam czuć , że tracę bliską mi osobe  , a im bardziej okazuje to jak ważna dla mnie jest ,to tym bardziej się ona ode mnie oddala .
W czym tkwi zatem problem ? co robię żle ? nie wiem ...
Czuję się po prostu odtrącany , niepotrzebny ,  i nie atrakcyjny . więc jak inaczej mogę to nazwać jak nieodwzajemnienie ?
I w końcu kurwa zginę za nią nie mówiąc nic ...
Czasem wystarczyłoby jedno słowo , jedno zdanie , które utwierdziłoby mnie , że wciąz jest się potrzebnym , i niezbędnym do życia jak tlen .
Mimo wszystko nie potrafię i nie chcę opuszczać niczego i nikogo .wolę przyjmować ból , i akceptować to co jest . Gdyż  miłość nie jest tylko kolorowa . ma odcienie szarośći , i należy postępować tak jak mówi serce . a mówi mi ono że tylko ta osoba daje mi szczęście .

Ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham, kurwa
I nie znam już innych słów, to jest zbyt trudne


a na koniec moje motto życiowe . -  " Strach przed utratą kogoś szczerą miłość rodzi "

poniedziałek, 27 stycznia 2014

27 Stycznia  . jest 2014 rok . a ja ciągle robie do tyłu krok , zamiast do przodu , cały czas czuje , że stoje w miejscu , albo po prostu nie potrafię funkcjonować normalnie , tęsknota,  samotnośc to co mi najbardziej doskwiera . Dziwne jest jak życie w jednej chwili może się zmienić , w jednej chwili masz koło siebie daną osobe i czujesz , że masz wszystko a w następnej od tej osoby dzieli cię  tysiąc kilometrów .  Zostaje żal , że życie jest niesprawiedliwe , że dlaczego nam sie to przytrafiło , ale takie gdybanie nic nie daje , należy stawić czoła przeciwnością losu i to przezwycieżyc.
Tak , łatwo można tak mówić , wiadomo jednak iż codziennośc wyglada nieco inaczej , są problemy , niepewności  i strach przed naszymi największymi obawami , takimi jak to czy odległośc wpłynie na uczucia , na nasze potrzeby , i myśli . jak sobie z tym radzić nie znam odpowiedzi . Jedyne co moge powiedzieć to należy zaufać inaczej poprostu się nie da.
Wokół tylko cisza i moje wątpliwości ,czy naprawdę już przywykłem do jebanej samotności?
takie myśli towarzyszą mi cały czas, pustka towarzysząca każdego dnia , nie widze już kolorów a wszystko jest szare ... czuje , że pewna część mnie umarła i już nigdy nie wróci  .W chłodne dni wracają wspomnienia , wszystkie chwile spedzone razem i pojawia się uśmiech , i wiara że miłośc przezwycięzy to wszystko .
 Żyje nadzieją , że te kilometry znikną  i wszystko będzie jak dawniej , a część która we mnie umarła zmartwychwstanie i znowu będe cieszył się życiem..

środa, 22 stycznia 2014

Dzień jak codzień . Tak mógłbym nazwać dzisiejszy dzień, kompletnie nic ciekawego i nowego . wszystko dzisiejszego dnia wydaje się monotonne i bezwartościowe . brak chęci na cokolwiek .Pisałem wcześniej , że z każdego dnia staram się wyciągnąc jakieś wnioski i lekcje . Jeśli jednak dzisiejszy dzień nie przyniósł nic nowego to jaką lekcje mogłem z niego wyciągnąc ?.

A o dziwo wyciągnąlem lekcje ,że czasem należy zaprzestać działać wobec swoich wartości i zachować sie nieco egoistycznie walcząc o swoje dobro . tak , dzisiaj tego się nauczyłem . Nie można stale skupiać sie na kimś i tym aby było tej osobie dobrze, tym samym zaniedbując samego siebie .  Oczywiście nie mówię tutaj , iż dążenie do szczęścia bliskiej nam osoby jest złe bo tak nie jest , jest to bardzo dojrzałe i dobre . nie można jednak zapominać o sobie . i wzajemności która musi być .Nie można cały czas dawać , czasami trzeba też brać . i dzisiejszy dzien pokazał mi właśnie jak walczyć o to co się nam należy .  

oczywiście ciężko jest być stanowczym i niemiłym dla bliskiej nam osoby , ale czasami trzeba , jeśli ta osoba rozumie nas i to co nas boli , to może być pewna , że odwdzięczymy się jej tym co najlepsze .to co pisze brzmi troche jak morały dla pasikonika , jednak nie oto chodzi , każdy ma swoje zdanie i spostrzeżenia , ja przedstawiłem swoje można się z nim zgodzić oraz nie to wasz wybór :).Tak czego jeszcze dzisiejszy dzień mnie nauczył ? tego czego uczy mnie każdy dzień. że jeżeli na kimś nam zależy to nieważne jak żle by było nie odpuszczać.tak więc kończąc ten wpis , nie napisze nic podsumowującego .tak dla odmiany. cześć

wtorek, 21 stycznia 2014

Witam , po bardzo długim czasie,  postanowiłem znowu napisać coś co leży mi na sercu ,
Minął rok 2013 , a zmian troche jest . od prawie roku jestem szczęśliwie wzwiązkowany z najpiękniejszą kobietą na świecie ,która potrafi mnie jak nikt wkurzyc , ale też uszczęśliwić , wiec napewno to ta jedyna haha ale rok minal  a to co z niego wyniosłem to to , że nic w życiu nie jest oczywiste , nic nie jest pewne ,
i nie można wiecznie polegać na pustych słowach . odrazu nasuwa sie cytat " Bo miłość to ból " tak można zkwitowac to jak postrzegam obecnie ten stan .  dlaczego ? hmm , czasem jest gorzej , a czesto cudownie , ale zawsze jest i to jest najważniejsze .chociaż czasem mam rózne chore myśli i schizy , to wiem że to moja imaginizacja.
nie wiem czy tylko ja tak mam , czy wiekszosc osob,  ale chcialbym być dwiema osobami jednoczesnie , chcialbym robic rzeczy których nie moge robic a jednoczesnie  byc taki jaki jestem obecnie .
podzielnośc charakterów ? osobowości ? nie wiem każdy nazwałby to jak chce.
W wieczorne dni , gdy siedze sam otoczony czterema ścianami ,  popijając herbate rozmyślam nad tym wszystkim .
czy warto ? skoro podobno wszystko się kiedyś kończy .  czy warto ?  jesli wiem , ze i tak się nie uda a ja ucierpie na tym najbardziej . ciągle nie moge znalezc odpowiedzi na to pytanie ale wydaje mi się że chyba warto skoro cały czas w tym jestem , widocznie mi na tym zalezy , zalezy tak  na czym nigdy mi nie zależało . Wciąż jednak czekam na dzień w którym uśmiechne sie i bede czuł wewnętrzny spokój . szczerze mówiąc mam dośc stresu , niepewności i obaw przed utratą czegos , pytanie tylko czy taki dzien nadejdzie ?  .
Nie wiem jak podsumowac ta notatke , która moze wydawać sie zle skonstruowaną , wypociną  napisaną przez  osobe o nietrzezwym umyśle . moze i osoba ktora tak mysli ma racje , wkoncu pisze to tutaj . a nie mowie komus . ale widocznie klawiatura i ekran jest bardziej podzielny na moje mysli i uderzanie w klawisze niz osoba z którą powinienem o tym rozmawiać . hah  podsumowując .  jesli na czyms nam zalezy to nalezy przyjmowac ból na barki i nie rezygnowac z tego , bo kiedys bedziemy żałować , że cos spieprzyliśmy . tak więc , cześć !